„Wojna świńska”, konflikt obżarstwa

ZABAWNE WOJNY 3/5. Jak kanadyjska świnia, która za bardzo lubiła ziemniaki amerykańskiego kolonisty, omal nie wywołała konfliktu między Londynem a Waszyngtonem w 1859 roku. Historia opowiedziana przez „Seattle Times”, która stanowi trzeci odcinek naszego cyklu „Zabawne Wojny”.
Jak wszystkie klasyczne baśnie, „Wojna Świń” zawiera w sobie wszystkie elementy morału: mówi o głupocie, odwadze, arogancji, mądrości i powściągliwości. Dodajmy do tego zaczarowaną scenerię – wyspę San Juan – a ta fascynująca karta w historii północno-zachodniego Pacyfiku jest zdecydowanie warta uwagi.
Dawno, dawno temu, 15 czerwca 1859 roku, 27-letni mieszkaniec wyspy Lyman Cutlar zauważył świnię rabującą jego ziemniaki. Ten szczupły Jankes wielokrotnie wyganiał z ziemi tę lubiącą bulwy świnię, więcej razy, niż mógł spamiętać, a 10 dolarów, które zainwestował w ćwierć buszla nasion ziemniaków, topniało z każdym kęsem. „Pod wpływem impulsu ” – napisał później – „chwyciłem za strzelbę i zastrzeliłem świnię”.
Należy oddać Cutlarowi honor, że natychmiast przyznał się do popełnienia przestępstwa. Jego prawie 80-hektarowa działka znajdowała się na spornym terenie, którym Kanadyjska Kompania Zatoki Hudsona zarządzała jako ranczem owczarskim pod kierownictwem Charlesa Griffina, właściciela martwej świni. Cutlar zaproponował, że zastąpi zwierzę swoim lub zapłaci mu gotówką.
„Wy, Amerykanie, jesteście niczym więcej niż źródłem kłopotów na świecie.
Skorzystaj ze specjalnej oferty cyfrowej, aby uzyskać nieograniczony dostęp do wszystkich naszych treści.
Courrier International